Wyprawa do lasu Czesław Miłosz




Drze­wa ogrom­ne, że nie wi­dać szczy­tu,
Słoń­ce za­cho­dząc ró­żo­wo się pali
Na każ­dym drze­wie jak­by na świecz­ni­ku,
A lu­dzie idą ścież­ką, tacy mali.

Za­drzyj­my gło­wy, weź­my się za ręce,
Żeby nie zgu­bić się w tra­wach jak w bo­rze.
Noc już na kwia­ty na­kła­da pie­czę­cie
I z góry spły­wa ko­lor po ko­lo­rze.


A tam nad nami uczta. Dzba­ny zło­ta,
Czer­wo­ne wina w osi­no­wej mie­dzi.
I wie­zie dary po­wietrz­na ka­ro­ca
Dla nie­wi­dzial­nych kró­lów czy niedź­wie­dzi.


Zdjęcia wykonane przez uczniów klasy V:


Oskar

Julia

Grzegorz

Inga

Maja

Marcel

Lidka

Sabrika

Staś

Wojtek

Nikodem

Sebastian

Komentarze